poniedziałek, 2 lutego 2015

Artur nie słucha nikogo, więc postanawia iść za głosem serca. Nie pamiętając drogi do Moniki, znajduje się przed starą kamienicą i zauważa ją. Chce sobie przypomnieć kim i jak ważnym była dla niego, więc prosi ją o opowiedzenie oraz pokazanie miejsca, w którym się poznali. W drodze do okolicy, w której stoi ławka "płaczu" Monika cały czas opowiada mu o ich związku. Na miejscu Artur przypomina sobie kilka chwil związanych z ławką i ukochaną. Po chwili na miejsce dociera zaniepokojona i zazdrosna Natalia i oznajmia, że wszyscy go szukają. Zaś on w najlepsze zabawia się z Moniką. Prosi go, aby wrócił z nią do domu. On jednak biegnie za kobietą, którą naprawdę kocha :)
Natalia odjeżdża ze łzami w oczach, ponieważ wie, że jej związek z Arturem jest zakończony. Artur szuka Monikę w okolicach ławki, ale jej tam nie ma. Postanawia iść do jej mieszkania. Jest już przed drzwiami mieszkania Moniki- wchodzi do środka. Gdy Monika widzi go to od razu zaczyna się tłumaczyć i mówić, że go kocha, ale nie może z nim być, on jednak zaczyna ją całować. Po kilku sekundach Artur  przypomina sobie wszystkie razem spędzone chwile i także, to że Monika nie chciała wrócić z nim z Las Vegas. Ona jednak zaczyna się tłumaczyć, że próbowała uciec przed miłością i, że nie wiedziała wtedy o całym planie z Konstancją i o ciąży. Po chwili namiętnego całowania Monika dostaje silnych skurczy. Artur jest przerażony, że to już się zaczyna. W tym samym czasie przy sprzątaniu Konstancja rownież dostaje skurczy i czeka już na Czarka na przystanku. W drodze do szpitala Konstancja zauważa rodzoncą Monikę z Arturem i każe mężowi się zatrzymać. Ten jak zawsze nieogarnięty i przerażony tym, że Moni też zaczęła rodzić, każe im wsiadać do autobusu. Konstancja i Monika w końcówce drogi do szpitala wstrzymują wojnę między sobą. Po urodzeniu Artur wychodzi z porodówki, po nim również Czarek. Development uświadamia mu, że zostawił autobus z pasażerami przed szpitalem, ale on jednak olewa to, ponieważ wie, że i tak zostanie wylany z roboty. Kilka dni później Monika i Artur są juz z synkiem Wiktorem w domu. Sagowski troszczy się o Monikę i Wiktora. Artur wchodzi do pokoju i spostrzega, że mały śpi. Mówi ukochanej, że jest prześliczny jak jego mama. Na co ona odpowiada mu, że ich wszystkie dzieci takie będą. On na to:jak to wszystkie? i zaczynają się całować- mówi jej, że ją kocha <3 Po chwili przychodzą rodzice Moniki- mama od razu wypytuje o małego. Świeżo upieczeni dziadkowie są bardzo zadowoleni. Tata Moniki pyta natomiast o ich przyszłość i postanawia dać im 100% akcji w firmie. Rafał zaś przyszedł, aby przeprosić Artura i Monikę za wszystko zło jakie im wyrządził. Młodzi rodzice są zadowoleni i proszą o minutę samotności, ponieważ chcą się sobą nacieszyć. Natomiast Konstancja i Cezary proszą "Górę", aby został ojcem chrzestnym ich córeczki- Róży. Chwila samotności Sagowskich nie trwa długo, ponieważ Hania, Klara i Kacper chcą zrobić rodzinne zdjęcie z rodzicami i malutkim braciszkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz